Feel – Muzyka

Feel to dzisiaj w Polsce słowo-klucz. A właściwie słowo-wytrych, które dociera do każdego, ale nie w taki sam sposób. Kupicha Piotr i jego pożal się Boże bandzik jeździ po Polsce, spóźnia się na koncerty, wypuszcza muzykę zakrawającą na dowcip akustyczny, a mimo to zarabia grubą kasę, stadiony i kluby są zawsze pełne. No przecież to jakiś surrealizm. Ale widocznie nie do końca. Coś musi w tym być, skoro tyle osób go lubi. Bo co my tu mamy – czysty w swej postaci pop z płaskimi tekstami i ambicjami niższymi niż ciutludzik. To posypane małą szczyptą rocka, ale tak delikatną, że tylko prawdziwy laik może powiedzieć szczerze, że to jest prawdziwy rock. I nic więcej. I to jest straszne, bowiem to wyciąga prawdziwe muzyczne gusta polskich słuchaczy ze skóry i pokazuje jakimi one są. A są takie jak i ten zespół – nie mający nic szczególnego ze sobą do zareprezentowania, płaski, miękki i po prostu nudny. Nie żeby każdy, kto go lubił, był muzycznym inwalidą. Ale skontuzjowanym na pewno nazwać go można. Przykre, ale prawdziwe.