Jest taki moment w życiu studenta, kiedy imprezy odchodzą na dalszy plan. Wówczas jedyne, co jest na głowie to nauka. Wiem, wiem brzmi nieprawdopodobnie, ale tak jest naprawdę. Ten okres to osławiona sesja. Szereg egzaminów i zaliczeń ze wszystkich przedmiotów wyzwala w studentach niepohamowaną rządzę wiedzy i chęci uczenia się. Od wyniku sesji zależy jego dalsze być albo nie być na uczelni, jego kariera, jego praca. Oczywiście, jeżeli podwinie się noga zawsze można spróbować za rok, na ale to nie o to chodzi. Studenci do sesji podchodzą bardzo różnie, jedni siedzą w książkach cały czas, analizują, uczą się nigdzie nie wychodzą. Druga grupa polega na swojej pamięci z wykładów i ćwiczeń, przed samym egzaminem lub zaliczeniem tylko sobie przypominają najważniejsze wiadomości i już są zadowoleni i pewni swojej wiedzy. Przygotowując się do tego jakże ważnego i trudnego egzaminu wielu studentów jest zwolennikiem zorganizowania sobie planu działania, przygotowania rozpiski co i kiedy będziemy się uczyć. Warto również przerabiać każdego dnia poprzedzającego egzaminy konkretny pakiet materiału, tak to zaplanować żeby przerobić wszystko do sesji. Niewątpliwie w tym okresie spadają obroty w knajpach studenckich, zamiera życie towarzyskie i uczuciowe, a studenta zamiast w knajpie lub na skwerku najłatwiej spotkać w domu nad książką. Tak już przygotowani i obkuci ruszamy na egzaminy, pierwsze kolokwia zaliczeniowe mamy za sobą, teraz już tylko egzamin. Tutaj w zależności od preferencji niektórzy wolą egzaminy ustne inni zdecydowanie bardziej pisemne. Ja też wolę egzaminy pisemne a już w szczególności testy. Zawsze jest szansa, że jak przeczytam odpowiedź to przypomni mi się ta właściwa i zaliczę. Najbardziej nie lubię pytań opisowych i zwłaszcza pytań otwartych z dużego materiału związanego powiedzmy z prawem. Generalnie po udanej sesji nadchodzi ten wspaniały moment że można wybrać się już ze znajomymi na piwo, pogadać, powspominać egzamin i z niecierpliwością oczekiwać wyników egzaminów. Ukoronowaniem dobrze napisanej sesji jest oczywiście wpisanie nas na kolejny semestr studiów co znowu doda nam skrzydeł.