Polska szmira mówiąca o tańcu

Taniec to bardzo ważna rzecz w naszym życiu. Odkąd na ekranach kin pojawiać się zaczął „Dirty Dancing”, odtąd i w kinematografii taniec zaczął odgrywać dość istotną rolę. Na planie filmowym zaczęli się pojawiać aktorzy, którzy nie tylko potrafią się wcielać w postaci filmowe, ale które potrafią też tańczyć. Niektórzy nawet brali udział w specjalnie organizowanych przez producentów kurach, aby spełniać wymagania reżyserów.Polskie kino zauroczone produkcjami hollywoodzkimi także postanowiło dać coś od siebie dla tańca. W ubiegłym roku na ekrany kin weszła produkcja w reżyserii Bruce`a Parramore`a. Reżyser nie Polak, ale film robiony w Polsce i dla naszych widzów. Cóż… jaki scenariusz, taki film. Zresztą jak wszystkie nasze rodzime filmy ostatnio, czy to film na podstawie scenariusza Katarzyny Grocholi, czy kogoś innego – na razie mamy w kinach samą polską szmirę. O jakim filmie teraz mowa? O „Kochaj i tańcz”.Bohaterką tego filmu jest Hania (Izabella Miko). To młoda dziennikarka, która stara się robić wszystko z pasją. Nie wie nawet, że kiedy pojawi się w jej życiu taniec, to jej życie diametralnie się zmieni. Taniec zacznie znaczyć dla Hani zdecydowanie więcej, niźli jej dotychczasowa praca i dziennikarstwo. Kiedy na drodze Hani stanie Wojtek (Mateusz Damięcki), miłośnik breakdance`a i jednocześnie wieli marzyciel, to Hania zrozumie, ze chce tańczyć. Zrozumie, że taniec jest da niej ważniejszy, niż wszystko to, co dotąd w życiu miała.Taniec to nowość w polskim kinie. Jak dotąd niewiele było filmów, które chociażby nawiązywał do tego zagadnienia. Ale w imię rozwoju kina postanowiono nakręcić film „Kochaj i tańcz”. Czy była to decyzja słuszna? Jesteśmy przekonani, że nie! Nasza kinematografia jest w opłakanym stanie. Te wszystkie romansidła przypominają brazylijskie tasiemce i w żaden sposób nie można tych produkcji nawet postawić w rzędzie z filmami ambitnymi i wartościowymi. Podobnie jest z ta produkcją, mimo że cenimy sam w sobie taniec i będziemy zawsze propagowali go na filmowym planie, to jednak w tym wypadku taniec w filmie pojawić się nie powinien. no… oczywiście mocno generalizujemy,. Jedno jest pewne – nasi aktorzy o prawdziwym tańcu i twórczej choreografii nie mają zielonego pojęcia., podobnie jak i dublerzy, którzy wypadli fatalnie.Kochaj i tańcz to film, którego nie polecamy oglądać. To film fatalny w swojej jakości, produkcja, która nie niesie sobą absolutnie nic wartościowego. Dlatego też fanom dobrego kina radzimy tę produkcję omijać szerokim łukiem. A jeśli ktokolwiek chce obejrzeć dobry taniec, to lepiej poszukać jakiegoś festiwalu, na którym będą rywalizowali uliczni tancerze. Taki taniec intryguje i fascynuje. I jest naturalny – co uważamy za wielką zaletę. Bo lepiej oglądać go w pełnej postaci, niż oszukańczy i mizerny obraz polskiego kina. Niestety producentom możemy powiedzieć otwarcie, że ci nie mają gustu.

Powiązane: